Rosja nie zwalnia tempa. Plany wielkiego podboju, wyznaczono terminy
"Niestety nie mówią o pokoju. Przygotowują się do wojny" - tak o planach Kremla przekazał zastępca szefa biura prezydenta Ukrainy pułkownik Pawło Palisa. Z ujawnionych przez niego danych wywiadu wynika, że rosyjscy dowódcy planują zająć nie tylko nielegalnie anektowane obwody, ale również dążą do okupacji niemal połowy kraju, na wschód od Dniepru. Zagrożona może być również Odessa.

W skrócie
- Rosja planuje zajęcie całej wschodniej Ukrainy do 2026 roku, a także odcięcie kraju od Morza Czarnego - twierdzą ukraińskie władze.
- Wywiad ukraiński ostrzega, że celem Kremla jest okupacja terenów na wschód od Dniepru oraz utworzenie strefy buforowej na północy.
- Władimir Putin odrzuca możliwość zawieszenia broni na dłuższy okres.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Pawło Palisa kierował delegacją, która w środę spotkała się w Waszyngtonie z amerykańskimi senatorami. Obszerne fragmenty prezentowanego komunikatu wojskowego cytuje Poltico.
Według ukraińskich danych wywiadowczych Rosja do jesieni 2025 r. planuje zająć całość obwodu donieckiego i ługańskiego. Następnie celem okupantów byłoby utworzenie strefy buforowej wzdłuż północnej granicy z Rosją do końca roku.
Wojna w Ukrainie. Rosja ma ambitne i niepokojące plany na 2026 rok
"Plany Moskwy na kolejny rok (2026 r. - red.) są jeszcze bardziej ambitne. Palisa powiedział dziennikarzom zgromadzonym w ambasadzie Ukrainy w Waszyngtonie, że prezydent Rosji Władimir Putin dąży do okupacji całej Ukrainy na wschód od Dniepru, który przecina kraj na pół" - czytamy w relacji Politico.
Oznacza to, że jeśli Rosja zrealizowałaby swoje plany, to zajęłaby nie tylko obwody nielegalnie anektowane jesienią 2022 r. (doniecki, ługański, zaporoski i chersoński). Zagrożone byłyby również obwód czernichowski, sumski, połtawski, a także część obwodów czerkaskiego, dniepropietrowskiego i kijowskiego.
Dodatkowo celem Rosji miałoby być też odcięcie Ukrainy od Morza Czarnego. Oznaczałoby to zajęcie części lub całości obwodów odeskiego i mikołajewskiego. Wątpliwe jest jednak, że po latach powolnej ofensywy, Rosjanie będą w stanie przedrzeć się przez ukraińską obronę.
Dwa cele operacji specjalnej. Putin oskarża Ukrainę
Politico powołując się na zachodnich ekspertów podkreśla, że nic nie wskazuje na to, by Władimir Putin zrezygnował z dwóch głównych celów swojej "operacji specjalnej" - uzależnienia Ukrainy od Moskwy oraz stworzenia warunków do renegocjacji postzimnowojennej architektury bezpieczeństwa w Europie.
- Rosjanie chcą porozumienia. Ale oni nie postrzegają tej umowy przede wszystkim jako między nimi a Ukraińcami. Uważają, że jest to długotrwałe geopolityczne przeciąganie liny między Moskwą a Waszyngtonem - twierdzi cytowany przez Politico George Beebe, były dyrektor CIA ds. analiz dotyczących Rosji.
Przypomnijmy, że Rosja do tej pory nie odpowiedziała na propozycję Wołodymyra Zełenskiego dotyczącego zawieszenia broni do czasu spotkania prezydenta Ukrainy z Władimirem Putiem. Według Putina, który od ponad trzech lat ostrzeliwuje osiedla i zabija cywilów w ukraińskich miastach, propozycji Kijowa nie można traktować poważnie. Prezydent Rosji wskazując na ostatnie ataki m.in. na lotniska, most Krymski i mosty kolejowe stwierdził, że to Ukraina rzekomo dąży do kontynuowania konfliktu.
Źródło: Politico